Niekosztowne_kosztowanie_pasek

Niekosztowne_kosztowanie_pasek

31 lipca 2014

Poczdam - coś wspaniałego dla każdego

Plan na drugi dzień wyprawy - Poczdam, jedno z najpiękniejszych miast niemieckich. Nazwa miasta pochodzi od słowiańskiej osady Poztupi czyli Pod dębami. Swój urok i prestiż Poczdam zawdzięcza przede wszystkim królowi Fryderykowi Wielkiemu, któremu zamarzyło się wybudować tu letnią rezydencję, której nie powstydzili by się nawet dzisiejsi celebryci. 

Będąc w Berlinie na weekend, warto poświęcić jeden dzień na wyprawę do Poczdamu, znajdującego się 36 km od stolicy Niemiec. Skoro nie damy rady dotrzeć tam na pieszo, trzeba zaopatrzyć się w bilet. I tutaj kilka cennych wskazówek. W Berlinie jednorazowe bilety na komunikację miejską można kupić u kierowcy autobusu, natomiast bilety całodobowe lub na dłuższy okres czasu można kupić jedynie w automatach, które znajdują się głównie w wejściach do metra. Bilety całodobowe obowiązują od momentu skasowania do godziny 03:00 następnego dnia. Wyróżnia się 3 strefy komunikacji miejskiej A, B i C. Jeżeli chcemy dojechać do Poczdamu koniecznie musimy zaopatrzyć się w bilety na strefę C. Bilety ulgowe przysługują jedynie dzieciom do 14 roku życia. Bilet całodobowy na strefę ABC kosztuje 6,70 euro. 
Ja wraz z czwórką znajomych zdecydowaliśmy się kupić bilet całodobowy, a że była nas 5 to najlepszym wyborem był bilet dla małej grupy, do 5 osób Kleingruppenkarten w cenie 16,70 Euro. Gdyby każdy z nas kupił bilet całodobowy ABC, wydalibyśmy 33,50 Euro, zatem tym sposobem zaoszczędziliśmy 16,80 Euro. Bilet dla małej grupy opłaca się zatem kupić już od 3 osób.  Taki bilet pozwolił nam na dojazd zarówno z hotelu do Hauptbahnhof, czyli głównego dworca Berlina, jak i pociągiem do Poczdamu, a następnie, na przemieszczanie się autobusami i tramwajami po Poczdamie. Komunikacja miejska w Poczdami, jest tak skonstruowana, że przebiega tuż obok atrakcji, zatem jest bardzo dobrym sposobem na zwiedzanie szczególnie dla turystów, którzy tak jak my mają już lekko zmęczone stopy. Bilety kupione, zatem pora wyruszyć do obranej destynacji. Podróż zajęła nam ok 30 minut w przyjemnym, czystym i przede wszystkim klimatyzowanym pociągu. Po przekroczeniu głównego wyjście dworca należy kierować się na lewo, gdzie za około 500 metrów znajduje się przystanek autobusowo-tramwajowy, z którego odjeżdża autobus linii 695, prosto do Parku Sanssouci. Podróż autobusem pozwoliłam na szybki research miasta przez szybę. A co za nią było widać? Sielskie klimaty, niskie kamienice z czerwonej cegły obrośnięte bluszczem, małe sklepiki z dużymi witrynami, galerie rękodzieła, kawiarnie z ogródkami piwnymi, bazary ze świeżymi warzywami niczym z ogródka. Poczdam to miejsce, w którym chciałoby się spędzić tydzień w spokoju ciesząc się urokami życia, czytając książkę w cieniu dębu popijając pyszną kawę. Nam nie było to przynajmniej tym razem dane, zatem po szybkiej kawie przyszedł czas na gwiazdę dnia, czyli kompleks pałacowo-parkowy Sanssouci. Autobus linii 695 zatrzymał się tuż pod wielkim wiatrakiem, obok centrum informacji turystycznej, w której dostaliśmy darmowe mapy i przewodniki po Poczdamie w języku polskim. 
Moje pierwsze wrażenie, przepych i bogactwo. W olbrzymich 290 hektarowych ogrodach i parkach znajduje się siedem pałaców, a każdy piękniejszy od poprzedniego. Francuski zwrot sans souci oznaczający "bez trosk" jest mottem pałacu i znajduje się na jego kopule. Pewnie jedyną troską mieszkającej tutaj elity było zdecydowanie się, w którą stronę pójść na spacer. Teren jest na prawdę duży więc warto poświecić na jego spokojne obejście około 3-4 godzin, co kawałek robiąc przerwę na napawanie się pięknem otaczającej natury oraz imponującej architektury. Zwiedzanie parków i ogrodów jest darmowe, natomiast jeżeli chcielibyście pozaglądać po komnatach pałaców, należy za to uiścić opłatę.
Barokowe ogrody a w nich zielone alejki, które skrywają w sobie rzymskie łaźnie, oranżerie, galerię obrazów oraz niezliczone posągi i fontanny. Spacer po nich nawet w najbardziej upalny dzień (a taki nam się przytrafił) pozwala na relaks i chwile wytchnienia w zacienionych uliczkach.
Zwiedzanie kompleksu można zrealizować na dwa sposoby, jeden dla osób zorganizowanych a drugi dla poszukiwaczy skarbów. Zatem albo zgodnie z papierowym przewodnikiem i mapą, kierujemy się od jednej atrakcji, do drugiej albo mapa w kieszeń i na pełnym freestylu idziemy przed siebie i co chwile zbaczamy z kursu, bo a nóż za rogiem odnajdziemy ciekawy posąg lub fontannę. Zgadnijcie, który my sposób wybraliśmy? Jeżeli chcecie zobaczyć wszystko co skrywa ten majestatyczny kompleks, warto odznaczać sobie na mapie atrakcje, które już widzieliście.
Podczas wycieczki po Poczdamie na polecenie zasługuje również wizyta w Alexandrówce, czyli dawnej kolonii rosyjskiej „Russische Kolonie”. Miejsce przywodzi na myśl połączenie ogródków działkowych z domkami z Zakopanego. Osiedle to składające się z dwunastu domów, cerkwi, muzeum oraz herbaciarni, zostało wybudowane na początku XIX wieku z myślą o śpiewakach dawnego żołnierskiego chóru rosyjskiego. Alexandrówka stanowi kontrast dla  wcześniej opisanego kompleksu ogrodowo-pałacowego i pozwala na odkrycie Poczdamu nie tylko jako miejsca monumentalnych, pełnych przepychu i bogactwa pałaców ale również miasta, które zawiera w sobie ludowość i poczucie tradycji. Do tego miejsca możemy korzystając z wcześniej wykupionego biletu całodobowego dojechać tramwajem nr 92 lub 96.
Żeby nie tracić czasu (którego my nie mieliśmy za dużo) na poszukiwania fajnego miejsca z dobrym jedzeniem, polecam zaopatrzyć się w tutejszych sklepach, piekarniach lub kawiarniach w przepyszne świeże, gotowe kanapki lub tradycyjne precle, których wybór jest tak duży, że każdy może znaleźć coś dla siebie. A najlepszą sprawą w takim posiłku jest fakt, że możemy go zjeść w idealnym miejscu, czasie i towarzystwie. Posiłek skrojony na miarę każdego konsumenta podróżnika. :) W dłoni pyszna kanapka, a przed oczami pałac Sanssouci, czyli coś dla ciała i duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz